Tarot, czyli cyfrowa wróżka
Nowe technologie dają przedsiębiorcom wiele możliwości rozwoju. To, co możliwe jest dziś, wielu osobom nawet się nie śniło. Obecność w Internecie pozwala zaskarbić sobie rzeszę fanów i klientów, którzy mogą robić zakupy z dowolnego miejsca na świecie. Im więcej jest jednak możliwości, tym więcej zagrożeń czyha – zwłaszcza w sieci. Najbardziej na celowniku znajdują się oczywiście firmy budujące swój wizerunek od lat i posiadające liczne grono swoich zwolenników. Wyciek ich danych mógłby stanowić ogromny problem i zrujnować przedsiębiorstwo.
Każdą osobę działającą w sieci na zasadzie hakera, można nazwać cyberprzestępcą. Dla wielu z nich liczne zabezpieczenia firmowe nie stanowią ogromnego problemu. W Internecie nic nie ginie. To, co pojawiło się tam raz, pozostanie już na zawsze. Dlatego wprowadzane są nowe sankcje prawne, które od przedsiębiorców egzekwują wprowadzanie zabezpieczeń sieciowych i baz danych. Klienci mogą być wtedy spokojniejsi.
Bezpieczeństwo teleinformatyczne w firmach – zwłaszcza dużych, jest jednym z najczęściej egzekwowanych postulatów. Stosowanie licznych i technologicznie skomplikowanych zabezpieczeń teleinformatycznych jest już na porządku dziennym. Z roku na rok oczekiwania konsumentów i samych przedsiębiorców rosną. Bezpieczeństwo teleinformatyczne w firmach stało się tak ważną dziedziną, że w każdym roku przeznaczane są na to większe fundusze z budżetu. Rośnie więc także liczba potencjalnych zagrożeń ze strony cyberprzestępców.
Jednym z najbardziej głośnych ataków hakerskich był ten, który został przeprowadzony na firmę Sony. To modelowy przykład tego, że słabe zabezpieczenia teleinformatyczne są negatywne w skutkach – nie tylko na wizerunku firmy na arenie międzynarodowej, ale także pod względem finansowym. Cyberprzestępcy po udanym ataku hakerskim pozyskali z ich serwerów ponad 100 milionów nazwisk i danych wrażliwych. Jak można się domyśleć, dla Sony było to tragiczne w skutkach. Miesiącami próbowali zatrzeć negatywne emocje i odpowiednio zabezpieczyć resztę danych. O bezpieczeństwo teleinformatyczne powinny zadbać także polskie firmy – na nich również dopuszczano się ataków hakerskich, np. Allegro.
Wszelkie sprawy zawodowe powinno załatwiać się na służbowym sprzęcie i najlepiej w godzinach przebywania w biurze. W innym przypadku urządzenia i informacje tam zawarte wciąż narażone są na wyciek i dostęp do nich osób nieupoważnionych.